Najlepsza „metoda” wychowawcza…

Jak mądrze wychować? Co robić albo czego nie robić, aby dać dziecku solidny fundament, aby przygotować je do samodzielnego życia, zakorzenić w nim zdrowe poczucie własnej wartości, pozwolić rozwinąć skrzydła (i odlecieć w tym kierunku, który samo wybierze).

Jak tego wszystkiego dokonać? Miliony porad, tysiące książek, mnóstwo poradników, wielu specjalistów. Jak wybrać te właściwe metody wychowawcze? Czy one w ogóle istnieją?

Jest wiele wartościowych metod, sposobów, wskazówek pomocnych w wychowaniu, ale najważniejszą „metodą” wychowawczą, która jest uniwersalna i sprawdza się w każdym przypadku jest BEZWARUNKOWA MIŁOŚĆ do dziecka. To jest ten wspomniany fundament, który pozwoli dziecku wzrastać i w dorosłości radzić sobie z życiem. Bezwarunkowa akceptacja dziecka daje mu poczucie bezpieczeństwa i jest podstawowym budulcem jego zdrowego poczucia własnej wartości. „Miłość nieobwarowana żadnymi warunkami jest nadrzędnym prawem dziecka” (Joanna Sakowska).

Akceptować bez stawiania warunków?… Czy to oznacza, że rodzic ma zgadzać się na wszystkie zachowania dziecka? To przecież nic innego jak bezstresowe wychowanie (a to, jak wiadomo, przyniosło średnie efekty)!!! Akceptacja dziecka, jako osoby, nie oznacza zgody na wszystkie jego zachowania: „Kocham cię i nie pozwalam na takie zachowanie”. Do bezwarunkowej akceptacji dziecka trzeba zatem dołączyć mądre wymagania i ograniczenia.

Reasumując można powiedzieć, że najlepszą metodą wychowawczą jest zdrowa równowaga pomiędzy bezwarunkową miłością i akceptacją dziecka, a mądrymi wymaganiami w stosunku do niego.

Tylko jak to realizować dzień po dniu, tydzień po tygodniu, rok po roku? Jest wiele „sposobów”, „metod”, „technik”, które pomagają na co dzień bezwarunkowo kochać i mądrze wymagać. Dobrze jest szukać ich wszędzie – czytać, słuchać, rozmawiać, oglądać i, to co najważniejsze, mieć swoją refleksję. Nie należy brać proponowanych „sposobów” i „metod” na zasadzie „kopiuj-wklej”. Niektóre „metody” są dobre dla jednych dzieci, dla innych już nie. Niektóre „wskazówki” odpowiadają osobowości dziecka (i rodzica), inne nie. Te same „sposoby” pomagają dziś a jutro już niekoniecznie. Ważne jest, aby być rodzicem uważnym. Rodzic uważny nie jest rodzicem idealnym, bo jak mówi Jesper Juul „Nie ma doskonałych rodziców. Nie ma nawet w przybliżeniu doskonałych rodziców”. Rodzic uważny akceptuje, wymaga i szuka inspiracji, bo ma świadomość, że on tu jest „szefem”, że to właśnie on ponosi odpowiedzialność za to, co dzieje się pomiędzy nim a dzieckiem. Rodzic uważny woli szukać inspiracji, niż pomocy w desperacji!!!

Anna Czuba