Warsztaty dla dzieci 8-letnich, uczniów tej samej klasy – spotkania odbywały się w Klubie Zdolnego Dziecka w Piasecznie.
Naszą wspólną przygodę z emocjami rozpoczęliśmy od dłuuuugiej listy wszystkich uczuć i emocji, które znamy. Dużo było tych emocji… i jeszcze rodzice nas wspierali. Wspólnie udało nam się znaleźć i nazwać ok. 40 emocji… (brawo dla nas!!!!). Zrobiło nam się bardzo kolorowo, bo emocji jest tyle, ile barw w palecie – nie da się ich zliczyć, ale na pewno nadają naszemu życiu koloryt 🙂
Potem próbowaliśmy podzielić emocje na „dobre” i „złe”. Nie udało się! Okazało się, że te, z pozoru, złe emocje np. złość czy smutek są nam POTRZEBNE DO ŻYCIA, są zatem dobre!!!
Jak to?! Przecież złość jest zła!!! A radość dobra!!! Czy radość może być negatywna, a złość pozytywna? Było trochę sporów, dyskusji, przykładów…. Po długich debatach mamy wnioski:
- Złość jest zła, kiedy zachowanie będące konsekwencją złości szkodzi innym lub nam, sama złość jest dobra, bo pomaga nam przekazać światu, że coś nie jest ok, że jakieś nasze potrzeby nie są zaspokojone.
- Emocje nie są pozytywne ani negatywne, emocje mogą być przyjemne albo nie przyjemne, takie, które lubimy i takie, z którymi sobie nie potrafimy poradzić.
Bardzo mądre wnioski (brawo dla nas!!!!).
Potem postanowiliśmy sprawdzić czy „amerykańscy naukowcy” od emocji mają rację. Dwóch naukowców Paul Eckaman i Walter Friesen „odkryło” emocje podstawowe (które są jednakowo rozpoznawane na całym świecie, niezależnie od kultury i postępu cywilizacji).
Powtórzyliśmy ich eksperyment i okazało się…, że mieli rację… Oni nazwali 6 emocji podstawowych (złość/gniew, radość, smutek, strach, zdziwienie, wstręt). Nam najłatwiej było rozpoznać złość, radość, strach i smutek. Te właśnie emocje „przerabialiśmy” na kolejnych warsztatach z cyklu MOC EMOCJI.
Zaczęliśmy od RADOŚCI, wszak radować się lubi każdy człowiek. Nazwaliśmy kilka emocji „okołoradosnych”, zobaczcie sami. Teraz dodalibyśmy jeszcze do tej listy: entuzjazm, błogość, przyjemność, rozanielenie . Może coś jeszcze wymyślicie?
Mieliśmy do dyspozycji świetne karty z twarzami wyrażającymi emocje, wybieraliśmy z nich tylko te, które obrazowały radość. Opowiadaliśmy sobie różne ciekawe, wesołe historyjki, które mogły spotkać te twarze z naszych kart… Było bardzo wesoło…
Po radości przyszedł czas na SMUTEK. Oj, niełatwo rozmawia się o smutku. On jest taki smutny… ale czy on jest potrzebny w życiu? Po co nam smutek? Chociaż go nie lubimy, smutek nam pomaga zatrzymać się na chwilę i pomyśleć. Pomaga nam przeżyć rozstanie z kimś bliskim, albo, kiedy nasz ukochany zwierzak zakończy swój żywot.
Każdy mógł narysować swój smutek, zobaczcie – to jest smutek Zosi, prawda, że smutny?
Jak pocieszyć kogoś, kto jest smutny? Wspólnie szukaliśmy sposobów, jak przeżyć smutek, kilka znaleźliśmy. Może macie jeszcze jakieś swoje sposoby? Może nam zdradzicie?
Kolejna emocja, którą wzięliśmy pod lupę to STRACH!!!
Po co nam strach? On się pojawia, kiedy jesteśmy w opałach, ostrzega nas i dba o nasze bezpieczeństwo.
Mierzyliśmy nasz poziom strachu w różnych sytuacjach „termometrem strachu”.
Najpierw trzeba było wymyśleć i nazwać jednostkę strachu – były różne propozycje, ostatecznie wybraliśmy „straszek”.
Hm… czego boję się najbardziej….tak na 10 straszków (w skali 10), a czego boje się tylko troszkę, tak na 1 straszek?
A czego boją się inni… ciekawe… No i bardzo ważne pytanie, czy strach i lęk to to samo? Czym się różnią, chcecie wiedzieć? Przyjdźcie na warsztaty .
Kolejna emocja to ZŁOŚĆ!!! Czy złość jest zła? Czy złość jest nam potrzebna? Pewnie tak… ale właściwie po co? Bo możemy wówczas powiedzieć lub pokazać innym, że nas krzywdzą albo możemy im pokazać, że czegoś potrzebujemy (zadziwiającą dojrzałe wnioski, jak na 8-latków, brawo dla nas!!!!).
Co nas denerwuje, co nas złości? W jakich okolicznościach wkurzam się najbardziej? Gdzie w moim ciele odczuwam złość? Każdy mógł sobie zrobić swoja indywidualną mapę złości. Mogliśmy też, dzięki tym mapom złości zobaczyć, kiedy inni się złoszczą, ciekawe….
Ze złością jest jak z balonikiem…. Jak za bardzo napompowany, to pęknie i będzie wielkie bum!!! Już pewnie nie raz przeżyliśmy wielkie bum!!! Nasi rodzice również!!!
Kiedy nasz balonik się powiększa, to tak, jakbyśmy wchodzili po „schodach złości”. Przyglądaliśmy się, zatem naszym balonikom na każdym schodku. Ten balon z najwyższego schodka zaraz pęknie!!!! Ostatni schodek nazwaliśmy FURIĄ. Potem jest już tylko wielkie buuuum!
Co robić, aby ten nasz złośliwy balonik tak bardzo nie powiększał się?
Znaleźliśmy kilka sposobów na to, aby wyrażać swoją złość w sposób, który nie rani innych, a nam może pomóc. Bo przecież sama złość nie jest zła, złe mogą być zachowania w złości. Jak zatem zachowywać się, aby ta złość nas nie sprowokowała do bicia, przezywania, wyśmiewania itd.
Po emocjach podstawowych mieliśmy jeszcze jedno spotkanie na temat emocji, jakie przeżywamy przy porażce. Czy wiecie, że Michael Jordan nie dostał się do szkolnej drużyny koszykarskiej?!?!? A Thomas Edison wynalazł żarówkę elektryczną po 10 tysiącach nieudanych prób?! 10 tysięcy porażek!!! Co on musiał przeżywać?!
Patrząc na przykład Edisona czy Jordana można wyciągnąć wniosek, że nie warto się poddawać, pomimo nieprzyjemnych emocji….
I na koniec warsztatów „zaglądaliśmy” przy pomocy naszych dłoni do pudełka emocji. Intrygujące! Jakie zwierzątka mieszkają w pudełku, jakie wzbudzają w nas emocje?! Nie mogliśmy się doczekać, kiedy naprawdę zajrzymy do tego pudełka! Było tam wiele śmiesznych rzeczy, które udawały zwierzątka. Chcecie wiedzieć, jakie – przyjdźcie na warsztaty !
Było bardzo EMOCJONUJĄCO!!!!!
Kolejne warsztaty z cyklu MOC EMOCJI dla dzieci w wieku 7-10 lat zaplanowane są na wakacje 2019r. w Przystanku Kultura w Piasecznie (pl. Piłsudskiego).
Szczegóły dotyczące warsztatów można znaleźć tutaj.